Archiwum wrzesień 2013


zwykła niezwykłość
Autor: dwunastokropka | Kategorie: codzienność 
26 września 2013, 23:34

 cudowny dzień

uniesień pełny

zwykłego życia

przyjaciół postawiłeś

na mojej drodze wyboistej

wąskiej lecz czystej

którą tylko ty rozumiesz

i w sens ułożyć umiesz

miło składam głowę

spokojny sen śnię

o jutrze

tym kolejnym

pełnym trudności codziennych

nieprzewidzianych

nieodgadnionych

zawiłych

czasem złowieszczych

czasem mile przeżywanych

ale zawsze prawdziwych

nieudawanych

które do końca pochłaniać pragnę

nim całkiem zasnę

na ramieniu kochanego

przyjaciela jedynego.

nirwana
Autor: dwunastokropka | Kategorie: uczucia 
26 września 2013, 22:38

 nie skacz błaźnie

nad sosnową deską

bogaczu

w złoto wystrojony

żaden dźwięk z otchłani

nie dociera zamglonej

iluzja się nie przedrze

nie ma takiej mocy

brzęk monet nie dotrze

za bezmiar nocy

horyzontu nie ma

światełko w oddali

pojawia się

hartuje i pali

wokół wirują cienie

smołą oblepione

nieposkromione

nie dotkną jednak

jasności cienia małego

przestraszonego

całkiem szarego

czarna rzeka pełna cierpienia

zieloną łąką się stała

zakwitła

i tak już została

za mgłą tęcza kolorowa

cienie szare karmi

światłem rozkosznie łaskocze

stopy i warkocze.

niechciany
Autor: dwunastokropka | Kategorie: uczucia 
24 września 2013, 20:03

 stary płaszcz z zimna drży

obok śmietnika

zdeptany przez wyrzucających śmieci

kiedyś piękny

z dumą noszony

wtulało się w niego wielu

miękka wełna ciepło dawała

uszczęśliwiała

teraz brudny, mokry od deszczu leży

nikt go już nie przymierzy

ostatnie tchnienie życia wydaje

wspomnienia przed oczami

pełnymi łez przebiegają

i jak srebrne krople deszczu

w kałużę wpadają

wspomnienia najbliższych

tych ogrzewanych

inne już płaszcze mają

czy je kupili

naprzeciw śmietnika

przy którym konający płaszcz płacze

w oknach dawnego domu jego

życie dalej się toczy

inna wełna ciepło daje

ale czy nie sztuczna

ta wełna piękna

skonał z zimna i rozpaczy

oczy ostatnią łzę wydały

i już nie płakały

serce bić przestało

kiedyś ciepło dawało

niechciany

odtrącony

zgnił pod śmietnikiem rzucony

ulotność
Autor: dwunastokropka | Kategorie: codzienność 
23 września 2013, 22:16

 miła chwila dnia mija niezatrzymana

ulotna chwila

na dnie wielkiej gorącej biblioteki

zostaje schowana

płatkiem róży się staje

zaschniętym

ale pachnie dalej

pachnie tęsknotą do minionej

chwili doskonałej

zapachem uśmiechu

słów wypowiedzianych

czasem chcianych

a czasem nieprzemyślanych

jak kartki książek płatki mnie budują

wszystkie

myślę sobie

dobrze, że mam bibliotekę

pokornie układam płatki

nadzieję umacniam i pragnienie życia

idę

kolejne kwiaty zbierać

dla cudownej kruchości i mądrości bycia

słabość
Autor: dwunastokropka
19 września 2013, 16:06

 

światełko się urodziło

pełne nadziei, uśmiechu

otwarte na cuda, które widziało

jak strasznie się pomyliło

wstawało, ciągle się nie poddawało

skąd tyle siły miało

wzgardzone

iskierki małe dodawały mu siły

dla nich życie się tliło

choć trudno było

pojawiła się miłość

światłem światełko się stało

naiwne

pełne nadziei tak bardzo kochało

zbyt błyszczało

są iskierki małe

życie dla nich się tli

innej miłości nie chciało

przy nich zostało

choć samotne, smutne było

nie zdradziło

moje naiwne marzenia

przysporzyły cierpienia

iskierki zraniłam

nie chciałam

oszalałam

smutek budzi codzienność

przyćmione kolory poranka

czerpię pokój z Ducha

który

w trudnych dniach i nocach

w chwilach zwątpienia

pomaga i zmienia

nawet marzenia

są iskierki prawdziwe

dla nich życie się tli

choć trudno mi

melancholia
Autor: dwunastokropka | Kategorie: codzienność 
17 września 2013, 15:44

 

chora jestem

w łóżku leżę

natchnienie nie mija

ciało obolałe

ale oczy duże

iskierki uśmiechnięte

mimo bólu i gorączki

tworzyć nie przestają

ciepła kołdra

przytulam się do niej

dziś jest jednak mimo fizycznego cierpienia

do zniesienia

za oknem woda straszna

jakby morze nad ziemią utknęło uwięzione

słońca ani śladu

zasypiam

w miękkości

czekam

na lepsze chwile

dnia dzisiejszego

tak smutnego

kropki
Autor: dwunastokropka | Kategorie: uczucia 
17 września 2013, 14:58

 

książek paczka na stoliku

czeka

patrzeć boli

łzy spływają gorące

kiedy pakuję prezenty

kropkami pachnące

czy wyblakły wszystkie

poczekam jeszcze

długo i cierpliwie

paczkę pakuję

chowam głęboko

na dno brązowej szafy

może magią dotknięte

w ciszy

w spokoju

scalą się kropki w całość

dwunastokropką się stając

lipa
Autor: dwunastokropka | Kategorie: uczucia 
16 września 2013, 14:24

 

stoi piękna lipa

ogromna

rozłożysta

bogactwem daje schronienie

gałęziami dotyka

kwitnie i rozkwita

taka lipa

przyleciał ptaszek i pyta

pokochasz mnie

sam jestem

uwierzyła

uśmiechnęła się lipa

oddała co miała

ptaszek jednak odleciał

ona sama została

tęskniła

kochała

ptaszek nigdy nie powiedział dlaczego odleciał

taka lipa

bajka
Autor: dwunastokropka | Kategorie: uczucia 
16 września 2013, 14:17

 

kobieta pachnąca bajką

zwyczajnym życiem

spokojnie przy kominku

dłonie splecione

czytają płomienie

w palenisko wpatrzone

zapachem książek spowite

trwają w ciszy

w oczy patrzą

nic mówić nie muszą

czują

tylko iskry słychać

świat cały

zgiełk cały

został za mgłą

w oddali

budyń mu podała

uśmiechała się

nic nie mówiła

w podkoszulce była

muszę
Autor: dwunastokropka | Kategorie: uczucia 
16 września 2013, 14:06

 

czasem słowem ugodzona

umieram

całą noc płaczę

udręczona

dlaczego słowo powiedziane

jest niechciane

ale niezapomniane

jak sztylet najboleśniej utkwiony w sercu

jak dusza bez duszy

wszystko bez reszty oddałam

oprócz dziękuję

niczego nie chciałam

w zamian

cierpienie dostałam

odtrącona pogardliwie

konam

chociaż żyć muszę

iskierka nadziei mimo boleści

pociesza

całuje

mówiąc

że serca me ukochane

wrócą

że zaleczą się rany

więc czekam o iskierkę wsparta

cierpiąc katuszę

bo żyć muszę

rana
Autor: dwunastokropka | Kategorie: uczucia 
16 września 2013, 13:42

 

serce me jak feniks z popiołu powstaje

nie wiem dlaczego

skąd w nim tyle życia

po tak bolesnych przeżyciach

tak pragnę być kochaną

i miłość dawać

samotność jest raną

którą otwartą noszę

może znajdę kogoś

kto ranę wyleczy

sprawi

że życie radością się stanie

mimo codziennego zwątpienia

mego istnienia

zapach
Autor: dwunastokropka | Kategorie: uczucia 
16 września 2013, 13:28

 

tęsknię za zapachem

który wypełnia mą przestrzeń

dotyka subtelnie

delikatnie

jakby się bał

że bańka tęczą malowana

pęknie

dziś go nie ma

to nic

zapach się zjawi

on także tęskni za swoją przestrzenią

objąć ją chce na zawsze

by

z pyłem miłosnego uniesienia

wirować bez granic istnienia

uśmiech
Autor: dwunastokropka | Kategorie: codzienność 
16 września 2013, 13:12

 

cieszę sie z miłości

uśmiecham się

czuję

niczego nie żałuję

dojrzewam mimo wieku dojrzałego

ciekawe dlaczego

dzień szczęśliwie przeżywam

trwając w postanowieniach zmiany

idęze sobą za rękę wpatrzona w horyzont

nie jestem sama

mam swoją miłość

kolejny dzień uśmiechem zacznę

światło w dom wprowadzę

żyję i kocham

i nic nie potrzebuję

sam dzień wynagradza życiem

czego nie pojmuję

choć przykrości wokół mnóstwo

kaleczą codziennie

to życie

jak róża

pięknym zapachem kusi

więc mimo wielu cierni

do przodu idę

oddawać się życia pełni

szarość
Autor: dwunastokropka | Kategorie: codzienność 
16 września 2013, 11:17

smutek z radością się splata

jak czarny dym z białym

szrość codzienną stanowią

codzienność zwyczajną

taką fajną

dziś
Autor: dwunastokropka | Kategorie: codzienność 
15 września 2013, 23:19

prostota jest taka piękna

trudno to pojąć

że dziś bez reszty jest życiem

chwila istneniem prawdziwym

żywym

tylko dziś zdrowie daje

uśmiecha się do mnie

mówiąc

ufaj mi

spokojnie

jak ziarenko za ziarenkiem w klepsydrze życia

dzień za dniem biegnie niepowstrzymany

zrzucając przeszłości i przyszłości kajdany

kończę dzień dzisiejszy

ziewam

spać się kładę

by jutro

nowe dzisiaj 

przeżywać 

pełnią

chwile
Autor: dwunastokropka | Kategorie: codzienność 
15 września 2013, 16:12

 chcę pisać o chwili

o zwykłej prostocie
marzyć o dniu, który mija
o słowach codziennością tworzonych,
sercem natchnionych
ideologie, dalekie plany
nie są dla mnie
kroczkiem za kroczkiem kroczyć 
aby dojrzewać od nowa
prawdę budować prawdziwą 
mocną i żywą
więc niech chwila mija powoli
i delektować się sobą pozwoli
dowoli